– Na pierwszą falę światowego kryzysu Ford był przygotowany jak żadna inna firma, drugą odczuł dość boleśnie, trzecia przed nami. Wchodzicie w ten trudny okres z finansową stratą, ale z sukcesami modeli i wielkimi planami.
– To prawda, mamy się czym chwalić. Ford Focus to absolutny numer jeden na świecie, jeśli chodzi o liczbę sprzedanych egzemplarzy, najnowszy model Fiesty jest najlepiej sprzedającym się autem miejskim w Europie. W Stanach Zjednoczonych Ford osiągnie zyski 8 mld dolarów. Wydaje się więc, że wszystko idzie dobrze. Jeśli dodamy do tego, że mamy w tej chwili najlepszą w historii linię modelową we wszystkich segmentach, a nasz litrowy silnik EcoBoost został uznany silnikiem roku 2012 w plebiscycie „International Engine of the Year”, to oczywiście jest się z czego cieszyć.
– Czemu więc jest źle, skoro jest tak dobrze?
– Problem polega na tym, że rynek to system naczyń połączonych. Wchodzimy w potężną, kolejną fazę kryzysu i jeżeli popatrzymy na sytuację wszystkich producentów w Europie, w tym Forda, to niestety nie jest ona dobra. Pomimo szerokiej gamy nowych modeli w naszej ofercie, rynek słabnie. Od 2007 roku, ostatniego roku przed kryzysem, rynek zmniejszył się o ponad 3,3 mln samochodów. Można sobie wyobrazić jakie będą tego konsekwencje dla wszystkich, również dla Forda. Przed nami bardzo ciężki czas dla całej branży. I można przewidywać, że nie tylko dla branży motoryzacyjnej. Najczarniejszy ze scenariuszy przewiduje, że rynek zanotuje spadek w roku 2013 i nawet 2014, być może nawet o 30 procent w stosunku do tego, co było w roku 2011.
– W każdym kryzysie są przegrani i zwycięzcy – powiedział Stephen Odell podczas konferencji Forda, która miała pokazać, że jesteście dobrze uzbrojeni przed tą walką?
– W Amsterdmie odbyło się spotkanie europejskich dealerów i mediów, gdzie chcieliśmy pokazać pozycję Forda na produktowej mapie Europy. Pomimo kryzysu mamy do pokazania wiele: nowe wysokie technologie, nowe modele. Została przedstawiona m.in. cała gama zupełnie nowych samochodów dostawczych Ford Transit, Transit Custom, Transit Connect oraz Transit Courier, a także rodzina nowych vanów osobowych Ford Tourneo. To modele, które wejdą dopiero na rynek. Konferencja pod nazwą „Go Further” była faktycznie demonstracją odwagi i determinacji Forda w budowaniu silnej marki w Europie. Koncentrujemy siły, aby w tym trudnym momencie przekonać klientów do naszych produktów.
– Większość to modele globalne, efekt polityki „One Ford”.
– Tak, na rynek wchodzi m.in nowy Ford Kuga, który podbił już rynek amerykański pod nazwą Escape – to przykład rozwijania koncepcji modeli globalnych „One Ford”, zainicjowanej półtora roku temu. Kolejnym SUV-em, pokazanym w Amsterdamie, który niebawem trafi do Europy będzie zupełnie nowy, mniejszy EcoSport. A następnym model Edge, który sprawdził się na innych rynkach. Chcemy pokazać, że Ford błyskawicznie przystosowuje się do zmieniającej się sytuacji i oczekiwań klientów, że Ford ma już nowe towary i usługi. Do 2017 roku wprowadzimy 15 nowych modeli. Odnowiona zostanie linia samochodów osobowych. Nowe Mondeo, znane w USA pod nazwą Fusion, wjeżdża właśnie do Europy. Nowa Fiesta, także w usportowionej wersji ST to kolejna nowość w gamie aut osobowych.
– Będzie też model z większym temperamentem.
– W najbliższej przyszłości w naszej europejskiej sieci sprzedaży, a więc również w polskich salonach, pojawi się legendarny Ford Mustang.
– W Amsterdamie Ford przedstawił również nowe technologie.
– Ford jest zdeterminowany w rozwijaniu technologii zwiększających bezpieczeństwo podróżowania naszymi samochodami. Zaprezentowany właśnie Ford B-Max to auto pięciogwiazdkowe w testach zderzeniowych Euro-NCAP, wyposażone właśnie w prezentowane technologie, m.in. system komunikacji SYNC, powiadamiający o miejscu wypadku bez udziału kierującego. Przedstawione podczas konferencji pompowane tylne pasy bezpieczeństwa, system MyKey oraz inne technologie wspomagające kierowcę, będą rozwijane w naszych modelach.
– Moim zdaniem najbardziej rewolucyjna z technologii wdrożonych przez Forda to jednolitrowe silniki EcoBoost, ale czy sprawdzą się one w dużych modelach Kuga i Mondeo?
– Kiedy pierwszy raz usłyszałem, że w litrowe, trzycylindrowe silniki zostaną wyposażone Focus i B-MAX, byłem sceptykiem, jak pewnie wiele osób... oczywiście zanim się nie przejechałem tymi autami. Mieliśmy okazję skonfrontować w praktyce Fordy B-MAX napędzane silnikami 1.0 EcoBoost z dieslami Duratorq 1.6. o porównywalnej dynamice. Dopiero kiedy ma się szansę sprawdzić, jak dynamiczne okazują się samochody z silnikami EcoBost, nie ma wątpliwości, że te jednostki dobrze spiszą się w większych pojazdach. Wszystko zależy od odpowiedniego przeniesienia napędu, doboru i zestrojenia skrzyń biegów.
– Mniejsze silniki to chyba także jedyna skuteczna recepta na rosnące ceny paliw.
– Downsizing to jest światowy trend – mniejsze pojemności to niższe zużycie paliwa, mniejsza emisja CO2, niższe opodatkowanie właścicieli takich aut w Europie, czego niestety nie ma w Polsce. Jestem przekonany, że i Mondeo z silnikiem 1.0 EcoBoost spełni oczekiwania klientów.
– Dziękuję bardzo za rozmowę. Życzę aby udało się szybko pokonać ten trudny okres, a „Go Further” zamieniło się w „Run Further”.