Modele globalne, czyli dla każdego
Niezbędne do życia pojazdy są wszędzie – różne, ale czy na pewno różne? Jaki był koń, wiedział w czasach krucjat każdy, dziś niektóre modele samochodów służą właścicielom na świecie pod różnymi markami i nawet nie zdajemy sobie sprawy, gdzie powstają ich podzespoły. Stworzenie globalnej platformy dla kilku modeli, sprzedawanych w Azji, Europie, Ameryce, to dla wielkiego koncernu dysponującego światową siecią dystrybucji ogromne oszczędności.
Czy to dobrze?
Auta przecież projektuje się dla ludzi, a ludzie się różnią, mają inne gusta i potrzeby. Czego innego oczekują od samochodu mieszkańcy Monachium i Bangkoku, albo młody chłopak z Arizony. Najlepszą odpowiedź na to pytanie dałby sam rynek, nikt jednak nie zaryzykowałby produkcji uniwersalnego modelu dla mieszkańców Ziemi bez poważnych studiów, badań preferencji, analiz grup docelowych. Rynek może je tylko potwierdzić lub ośmieszyć.
Sprawa dotyczy wielu koncernów i modeli aut, które mogłyby zilustrować ten proces światowej unifikacji. Ford umieścił nawet globalną politykę na sztandarach w sloganie „One Ford”. Globalnymi modelami są m.in. Mondeo – na rynku amerykańskim występuje jako Fusion oraz znana u nas Kuga sprzedawana jako Escape. Nie dziwi to już nikogo, każdy koncern dysponujący rozwiniętą siecią dystrybucji stara się proponować swoje produkty na całym świecie, Toyota GT86, Subaru BRZ i Scion FR-S to również model globalny w trzech różnych inkarnacjach.
Małe auta zdobywają wielki świat
Wybraliśmy jednak małe miejskie auta znane doskonale Polakom: Chevroleta Aveo i Forda Fiestę.
Dlaczego Fiesta? Jest najlepiej sprzedającym się samochodem miejskim w Europie... po 37 latach od premiery. I to po raz trzeci od roku 2009. Oznacza to, że w salonach światowej sieci dilerów Forda co dwie minuty ktoś kupował Fiestę.
Co jest takiego w tym autku segmentu B, czym przekonało do zakupu 15 mln właścicieli. Z pewnością Fiesta jest szyta na miarę mieszczucha, który żyje między pracą a domem w metropolii lub miasteczku. Wpisała się też w potrzeby właścicieli flot firmowych, jako niezmordowany długodystansowiec.
Wybór serca
Klient zdecydowany na zakup Fiesty niezależnie od szerokości geograficznej musi rozstrzygnąć podstawową kwestię – który z siedmiu silników będzie dla niego najbardziej odpowiedni. Czy zdecydować się na auto z benzynową jednostką 1.0 EcoBoost (100 lub 125 KM), która w ubiegłym roku otrzymała tytuł „International Engine of the Year”, czy może wybrać ECOnetic z silnikiem wysokoprężnym 1.6 Duratorq TDCi, który potrafi 100 km pokonać na 3,3 litra oleju napędowego. Może wybrać słabszy z turbodiesli, 75-konny 1.5 Duratorq TDCi.
W gamie silnikowej do wyboru są jeszcze cztery napędy benzynowe, dostępne w polskich salonach: 80-konny 1.0 Ti-VCT z systemem zmiennych faz rozrządu (Twin Independent Variable Camshaft Timing), 1.25 Duratec (60 albo 82 KM), 96-konny 1.4 Duratec oraz 105-konny benzynowy 1.6 Ti-VCT Duratec.
Samochód dla świata musi sprawdzać się w różnych strefach kklimatycznych. Nikt nie wymaga od przeciętnego użytkownika przejechania 1 mln. 250 tys. km w ekstremalnych warunkach, co było udziałem 31 śmiałków, testujących przedprodukcyjne egzemplarze po dziurach, bitych traktach, w temperaturach od -40 do +82 st. C, jednak producent obiecuje, że auto jest w stanie przejechać całe Śródziemie, aż do Mordoru.
Wewnętrzna przemiana
Globalne wnętrze. Od ponad roku dyrektorem biur projektujących wnętrza pojazdów Forda i Linkolna jest Amko Leenarts, który wcześniej przez 12 lat kierował zespołem genialnych designerów, rysujących kokpity w centrum stylistycznym Peugeota. Jego śladem z Peugeota do studia Forda przeszedł także Polak z pochodzenia Adam Bazydło, twórca takich wnętrz, jak Peugeot 508. Można śmiało powiedzieć, że załoga Leenartsa dokonała estetycznej rewolucji w kabinach aut francuskiej marki, co doceniono w wielu konkursach i plebiscytach. Kiedy w czerwcu Leenarts z Paryża przeniósł się do Merkenich pod Kolonią, był to sygnał, że europejski styl zdobędzie dominującą pozycję w strategii wizerunkowej Forda. Leenarts trafił wprost pod skrzydła J Maysa, wiceprezesa i dyrektora działu projektów grupy marek Ford Motor Company. Czas wdrażania projektu jest zwykle dłuższy niż rok, jednak już dziś widać „odmłodzenie” stylistyczne wnętrz gamy modelowej i wyrazisty family look, czyli konsekwencję tworzenia wspólnego wizerunku dla aut nowej gamy. Auto się zmienia, niezmienna od lat pozostaje nazwa. Bo Fiesta to słowo kojarzone pozytywnie na całym świecie i marka sama w sobie.
Inna metoda – różne imiona
Innym globalnym maluchem jest Chevrolet Aveo. Producent należy do General Motors, jednego z najbardziej na świecie rozłożystych koncernów, skupiających marki: Chevrolet, Cadillac, Baojun, Buick, GMC, Holden, Isuzu, Jiefang, Opel, Vauxhall i Wuling.
Chevrolet Aveo okazał się właśnie trafionym produktem, który sprzedaje się dobrze i na Dalekim Wschodzie i na dalekim zachodzie. Mało tego, sprzedaje się również w tak dziwnym kraju jak Polska. Samochód jest obecnie dostępny pod trzema nazwami, jako Aveo, Sonic lub Barina, ten ostatni to Holden sprzedawany w Australii.
W Europie auta segmentu B, zwane w innych rejonach subkompaktami, stanowią bardzo popularną grupę pojazdów. Aveo okazało się już rok po premierze obecnej generacji najlepiej sprzedającym się modelem Chevroleta w Europie Zachodniej i Środkowej, gdzie trafiło do prawie 60 tys. klientów.
Te doskonałe wyniki okazują się kroplą w morzu, kiedy porównamy je z popularnością, jaką cieszy się ten miejski samochód, sprzedawany jako Sonic choćby w Tajlandii, gdzie po czterech miesiącach 2013 roku autem wyjechało z salonów ponad 13,6 tys. klientów. Tymczasem Tajlandia jest dopiero piątym rynkiem w rankingu sprzedaży Sonica-Aveo po Stanach Zjednoczonych, Rosji, Chinach i Meksyku.
Recepta – bezpieczeństwo i personalizacja
Jak projektuje się taki samochód, który potrafi przekonać do siebie kierowców różnych nacji i ras? Odpowiedzią na to pytanie może być nadużywany slogan „value for money”, co oznacza w brzydkim tłumaczeniu „wiele auta, za niewielkie pieniądze”. Przy oszczędnościach wynikających z globalnej produkcji i dystrybucji, producent mógł pozwolić sobie na doskonałe wyposażenie miejskiego pojazdu. Jako jeden z pierwszych subkompaktów na świecie Aveo-Sonic-Barina, zaoferował użytkownikom iPhone'ów integrację z funkcją Siri Eyes Free oraz system MyLink, zwiększający funkcjonalność i komfort podróżowania. Przy okazji warto wspomnieć, że niewielki samochód już wyposażony jest w system informujący o wypadku, który prawdopodobnie zostanie uznany w Unii Europejskiej za obowiązkowy w nowych autach od roku 2015.
Klienci niezależnie od szerokości geograficznej, oprócz atrakcyjnej ceny i ładnej linii, przywiązują dużą wagę do bezpieczeństwa, a Aveo to „samochód pięciogwiazdkowy” z najwyższymi notami testów zderzeniowych, co umiejętnie wykorzystuje się w kampaniach na całym świecie. Model sprzedawany w polskich salonach posiada we wszystkich wersjach wyposażeniowych komplet elektronicznych systemów gwarantujących nam podróżowanie bez obaw o życie pasażerów: system stabilizacji toru jazdy (ESC), 6 poduszek powietrznych, ABS, system wspomagania nagłego hamowania (BAS) i system kontroli trakcji (TCS). Kolejnym atutem samochodu jest szeroka gama akcesoriów, dzięki której klient z Tajlandii i Meksyku może dopasować do własnego gustu i temperamentu egzemplarz, którym wyjeżdża z salonu dealerskiego. Lubisz diesla, proszę – w polskiej ofercie są dwie wersje silnika wysokoprężnego, o mocy 75 lub 95 KM, chwalone za znakomite spalanie sięgające 3,6 l/100 km w cyklu mieszanym. Wolisz silnik benzynowy – do wyboru cztery warianty: 70-, 86-, 100- oraz 115-konny*, a niebawem pojawi się sportowa 140-konna wersja RS.
Sprzedać, znaczy zrozumieć rynek lokalny
Czy to wystarczające atuty pojazdu światowego. Oczywiście nie! Aby w milionach egzemplarzy sprzedawać Fiestę, czy Aveo, trzeba trafić w bardzo różne preferencje, wynikające z kultury rynku, na którym samochód się spodoba lub nie. Od tego są już regionalni specjaliści, którzy biorą pod uwagę aspekty językowe, związane z nazwą, historyczne, wpływające często na postrzeganie całej marki lub grupy aut, a nawet kolory i materiały wykorzystane we wnętrzu. Czasem produkt buduje przez lata silną pozycję pod jedną nazwą, czasem występuje nawet jako różne marki. W USA nazwa Sonic bardziej przypadła do gustu klientom. W Australii, od lat 80 pod marką Holden należącą do GM, sprzedawała się Barina, u nas znana jako Corsa – pozostano więc przy nazwie tego modelu.
Ford Fiesta i Chevrolet Aveo są doskonałymi przykładami udanego produktu, jednak to nie wyjątki – takich światowców jest wiele. Są też autentycznym potwierdzeniem tezy, że kryzys jest szansą stworzenia czegoś, na co nie stać nas w czasach dobrobytu.