-
Audi Sport ABT Schaeffler na pozycjach ósmej i dziewiątej podczas wyścigu w Ad Diriyah
-
Deszcz na pustyni wywrócił do góry nogami harmonogram imprezy
Podczas pierwszego wyścigu sezonu zawodnicy spodziewali się wszystkiego, tylko nie deszczu, który spadł w niedzielny poranek. W związku z opadami harmonogram został skrócony. Zamiast dwóch sesji treningowych odbyła się tylko jedna. Na domiar złego, ten czas na torze był ciągle przerywany czerwonymi flagami. Sesja kwalifikacyjna wyłaniająca sześciu najlepszych kierowców, normalnie składająca się z fazy grupowej i tzw. Super Pole, podzielona została na dwie grupy i odbyła się tuż po treningach.
„Myślę, że wszystkie zespoły bardzo cierpiały z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych na tym bardzo trudnym torze, na którym dodatkowo większość z nas jechała po raz pierwszy” – powiedział szef teamu Allan McNish. „Kwalifikacje to był czysty hazard – nikt nie był w stanie przygotować się do nich dobrze. Koniec końców musimy zadowolić się punktami zdobytymi przez Daniela i Lucasa, choć z pewnością nie jest to wynik jakiego się spodziewaliśmy. Gdy już wrócimy do Neuburga mamy mnóstwo pracy domowej do odrobienia. Na kolejny wyścig,
w Marakeszu, musimy być po prostu lepiej przygotowani.”
Obaj zawodnicy Audi Sport ABT Schaeffler podczas jazdy po mokrej nawierzchni skarżyli się na niewystarczającą przyczepność kół tylnej osi. Co więcej, Lucas di Grassi - podobnie jak kilku innych kierowców – z powodu krótkiego, gwałtownego przyrostu mocy pozbawiony został wyniku za najszybsze okrążenie.
Kierowcy Audi pokazali prawdziwego ducha walki. „Niestety, dziś nie byliśmy wystarczająco szybcy” – powiedział Daniel Abt. „Musieliśmy w związku z tym ostro walczyć o nasze pozycje. To był naprawdę trudny wyścig.” Kolejna runda wyścigów Formuły E odbędzie się w Marakeszu, w Maroku, 12 stycznia 2019 r.