Firma poinformowała, że koncepcyjny Morgan Aeromax zaprezentowany dwa lata temu na salonie w Genewie będzie produkowany. Naturalnie w ograniczonej (tym razem do 100 sztuk) liczbie egzemplarzy.
Aeromax technicznie bazuje na modelu Aero 8. Podwozie składane jest z aluminiowych profili, samochód posiada w pełni niezależne zawieszenie wszystkich kół. Jedynie drewniana rama, na której opiera się nadwozie pozostała wierna klasycznym wzorcom konstrukcyjnym.
Zapierająca dech w piersiach sylwetka jest ukłonem w stronę starej szkoły projektowania samochodów. Morgan Aeromax przypomina przepiękne modele z lat trzydziestych takie jak choćby Bugatti 57 Atlantic, natomiast sam pomysł stylizacji tylnej części w kształcie łodzi przypomina nieco Buicka Riviera z 1967 roku.
Źródłem napędu Morgana będzie ośmiocylindrowy silnik BMW. Biorąc pod uwagę niską masę (podwozie Aeromaxa jest najlżejszym podwoziem na świecie, na którym zainstalowano silnik V8), należy spodziewać się przyśpieszenia do stu w czasie około czterech sekund i prędkości maksymalnej rzędu 300 km/h.
Przekonać o tym będzie mogła wąska grupa dziennikarzy, którym firma udostępni auto do testów, oraz ci, których stać będzie na zapłacenie ponad 100 tysięcy funtów za jeden ze stu egzemplarzy.
Według informacji uzyskanych przez nas od działu PR Morgana, lista oczekujących nie jest jeszcze pełna. Pierwsze osoby z tej listy odbiorą samochody w styczniu 2008 roku. Dziennie powstawać będzie jeden do dwóch egzemplarzy Aeromaxa.
Do publikacji wyłącznie w celach prasowych z podaniem źródła: Moto Target fot. Morgan