Zawodnik KTM Tadeusz Błażusiak, pomimo poważnego upadku, zdołał ostatecznie zakończyć zmagania w Genui na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej.

Pierwszy finał halowych mistrzostw świata w Genui nie był pomyślny dla Tadeusza Błażusiaka, który zaliczył bardzo poważny upadek. Polak miał pęknięte żebra, rozbite ramię i wstrząs mózgu. Mimo ogromnego bólu, w drugim finale Tadeusz zajął drugą pozycję. Błażusiak z powodu problemów z lewym łokciem zaliczył kolejny, lecz tym razem niegroźny upadek, przez co stracił pozycję lidera, a następnie spokojnie dowiózł drugie miejsce do mety.

Trzeci finał to niewiarygodny popis Błażusiaka. Polski motocyklista bezbłędnie pojechał w zawodach i prowadził od startu do mety, chociaż nadal obrażenia z pierwszego finału sprawiały mu ogromny ból. Zwycięstwo w trzecim finale dało Tadeuszowi trzecią pozycję w klasyfikacji generalnej, która jest dobrym początkiem do obrony zeszłorocznego tytułu.

2010-11-30