O tym, że Seat Leon potrafi wiele i ładnie wygląda wiedzą fani marki. Niewielu jednak zauważyło, że niedawno dostał nowe, bardzo dotlenione serce o wydajności najlepszego strongmana. Pewnie domyślacie się, że chodzi o limitowaną wersję 1.8 TSI Spirit 160 KM.
Testowy model 1.8 TSI (Turbo Supercharget Injection) z doładowana jednostką zastąpił nieco starszą wersję wolnossącą pochodzącą z bogatej stajni Volkswagena 2.0 FSI 150 KM (Fuel Stratified Injection). Czy jest lepszy od znacznie tańszej wersji 1.6 MPi i warty podpisania czeku na 79.999 zł? O tym już za chwilę.

Przypomnijmy, iż podczas europejskiej prezentacji nowej Ibizy, nomen omen na wyspie o tej samej nazwie, leżącej u wybrzeży Hiszpanii, padło wiele ważnych słów z ust prezesa Ericha Schmitta, które teraz cytują dilerzy w swojej codziennej pracy.

– Seat, będący częścią Audi Groupe, zamierza wysoko postawić poprzeczkę w każdym nowym m modelu. Jakość ma być identyczna jak u bardziej utytułowanej i starszej siostry z logo czterech pierścieni – mówił na niedawnej prezentacji nowej Ibizy Rafał Reiski, dyrektor Autoryzowanego Salonu Reiski-Auto w Bydgoszczy

Naszym zdaniem nie ma w tym słów na wyrost. Leon należy do tej właśnie linii będącej lokomotywą koncernu, Ibiza jednym z wagoników tej ekspresowej kolejki.

Wrażenia z jazdy: ten model śni się po nocach

O tym, że linia nadwozia zaprojektowana przez Waltera de’Silvę i jego zespół w Centrum Technicznym w Martorell intryguje sportową elegancją wie każdy fan motoryzacji. Jednak niewielu mogło sprawdzić to, co kryje turbodoładowany motor TSI z wtryskiem bezpośrednim.

Wydaje się, że jego zalety można opisać w kilku słowach, ale to tylko półprawda i nie oddaje wszystkich walorów Seata. Jest narowisty jak bulterier przed walką, a twarde zawieszenie i niemal neutralna charakterystyka utrzymuje tego harcownika w ryzach. Dodajmy jeszcze czuły i progresywny układ kierowniczy radzący sobie w każdej sytuacji oraz kubełkowe fotele pozwalające na przejechanie nawet 1000 km bez nadmiernego zmęczenia.
Leon TSI prowokuje do szybkiej, nawet bardzo szybkiej jazdy, ale wtedy odzywa się mocny wir w 55 litrowym zbiorniku.

Jeśli jednak myślicie, że teściowa będzie zadowolona z komfortowej jazdy na tylnej kanapie, to szybko zmienicie zdanie. Odwdzięczy się wam na pierwszym proszonym obiedzie! Miejsca jest aż nadto, ale twarde zawieszenie i każdorazowe zdejmowanie kapelusza przed wsiadaniem (czytaj: nisko osadzona krawędź opadającego dachu) komentowane będzie na różne sposoby.

Silnik 1.8 TSI: pracuje jak serce strongmana

Leon z jednostka 1.8 TSI zachwyca wigorem i elastycznością. Ten turbodoładowany motor z wtryskiem bezpośrednim zatrudniono także w innych modelach Audi Brand Group i VW Groupe (Audi A3/A4/A5, Skoda Octavia 2, VW Passat czy Seat Altem XL/Toledo). Taka rekomendacja chyba wystarczy.

Jaka jest tajemnica jego sukcesu? Przede wszystkim to bardzo lekka konstrukcja, obudowa wykonana z żeliwa szarego GJL 250, neutralizuje wibracje i tłumi hałas. Ale piekielną zrywność nadaje tej 16-zaworowej jednostce EA 888 nowa turbosprężarka firmy Borg Warner K03, bezpośredni wtrysk paliwa Boscha z 6-otworkowymi wtryskiwaczami elektromagnetycznymi (pracującymi pod ciśnieniem 150 barów) i nowy system sterowania wtryskiem.

I choć jest wyczuwalna mała turbodziura w dolnym zakresie obrotów, w niczym to nie przeszkadza by katapultować Leona w niecałe 8 sekund. To się czuje, ba nawet poprawia humor w przypływie chandry.
Ale jeszcze lepiej wypada próba elastyczności, wystarczy powiedzieć, iż na V biegu można gwałtownie przyspieszyć od 80-120 km/h, i to w niecałe 9,3 sekundy (na VI tylko 11,9 s).

Zużycie paliwa: drażliwy temat

No cóż, sportowe bolidy nie są na diecie, jak anorektyczne modelki Karla Lagerfelda. Nie inaczej jest z naszym testowym bohaterem.
Ofensywna jazda Leonem kosztuje, harcownicy z fantazją mogą spodziewać się "łyknięcia" nawet 12 litrów w cyklu mieszanym. Ganianie hatchbacka od świateł do świateł może zrujnować niejeden domowy budżet. Ale jeśli udobruchamy teściową, można sprawdzić możliwości Seata na pasie startowym.
Pomijając zużycie na poziomie 15-17 l/100 km, przy pełnym otwarciu sterowanej elektrycznie przepustnicy drive-by-wire, możemy rozpędzić go do 220 km/h.

W tym miejscu odkrywamy całą tajemnicę wtrysku bezpośredniego Volkswagena FSI. Okazuje się, że nie jest on żadnym cudownym antidotum w trybie sportowej jazdy. Podobne wnioski wypływały z technologii GDI Mitsubishi czy D4 Toyoty. Jeśli chcesz jeździć oszczędniej musisz stosować zasady eco-drivingu i… zdrowego rozsądku. Dopiero wtedy można osiągnąć instrukcyjne 5,9 l/100 km w cyklu pozamiejskim.

Wyposażenie i bezpieczeństwo: o krok od ideału

Leonowi nie udało się otrzymać od specjalistów z Euro NCAP maksymalnej ilości 5 gwiazdek, zabrakło malutkiego punktu. Podobnego błędu nie popełniono już w najnowszej Ibizie.

Wyposażenie jest bogate i starannie dobrane. W limitowanej wersji "Spirit" (ang. duch) znajdziemy 6 poduszek powietrznych, ABS+EBS+MSR, TCS (układ zapobiegający poślizgowi kół), automatyczną klimatyzację "climatronic", komputer pokładowy, radioodtwarzacz CD/mp3 +8 głośników Philipsa, 16-calowe obręcze z metali lekkich, immobilizer, elektrycznie sterowane lusterka i szyby, kierownicę regulowaną w dwóch płaszczyznach, sportowy kamuflaż czy światła z funkcją "comming home" (automatyczne wyłączenie świateł ze zwłoką)

Zalety:
świeży design, doskonałe zawieszenie, mocne hamulce, czuły układ kierowniczy, bardzo dynamiczny i elastyczny silnik, dobre wyciszenie jednostki napędowej pozbawionej wibracji

Wady:
gładkość przełączania skrzyni biegów daleka od ideału, duże zużycie paliwa przy sportowej jeździe

Kryteria oceny Liczba punktów:
Nadwozie: 6
Silnik: 6
Skrzynia biegów: 4,5
Wnętrze: 6
Zawieszenie: 5,5
Bezpieczeństwo: 5,5
Wyposażenie: 6
Gwarancja: 5,5
Suma: 45/48

Podsumowanie:
bez wahania można powiedzieć, iż Seat robi coraz lepsze auta. Niektórzy już mówią, że są lepsze niż dumny, zbyt dumny Volkswagen. Leon TSI ma wszystko, by dowartościować głowę rodziny. Jest zrywny, funkcjonalnie zaprojektowany przez Waltera de’Silvę, słowem uniwersalny. O własnościach trakcyjnych przekonują nas doskonałe wyniki testu i pierwszy, od czterech lat, tytuł mistrzowski w klasie WTCC. Nie da się ukryć, Seat wychodzi z cienia i już wkrótce może być poważnym graczem na polskim firmamencie.

więcej zdjęć i tabelka porównawcza: www.autoflesz.pl
2008-10-31