Czwarta runda BMW Powermed RR Cup już w ten weekend w Poznaniu

Po ponad miesięcznej, wakacyjnej przerwie, zawodnicy markowego pucharu motocyklowego BMW Powermed RR Cup w najbliższy weekend wrócą do walki na torze w Poznaniu.
Po trzech zagranicznych rundach na torach w Niemczech, na Słowacji i w
Czechach, trzy ostatnie odbędą się na doskonale znanym większości
zawodników obiekcie w Poznaniu. W pierwszej połowie sezonu wyjątkowo
imponującą jazdą za sterami BMW S 1000 RR popisywał się Waldemar
Chełkowski, który wygrał wszystkie trzy dotychczasowe wyścigi i z
kompletem 75. punktów znajduje się na prowadzeniu w klasyfikacji
generalnej. "Valdi" lubi i doskonale zna tor w Poznaniu, dlatego liczy
na utrzymanie świetnej formy także w stolicy Wielkopolski.

"Po
hat-tricku w ten weekend miło byłoby wygrać po raz czwarty z rzędu i
mieć równe sto punktów w tabeli, ale mam tylko nadzieję, że w ten
weekend nie spadnie deszcz, bo nie czuję się dobrze w takich
warunkach." – mówi Chełkowski, który parą siódmych miejsc zakończył
niedawno dwa starty w
połączonych wyścigach Mistrzostw Polski i
międzynarodowego pucharu Alpe Adria Cup w klasie Superstock 1000.
"Podczas ostatnich treningów w Poznaniu ustanowiłem nową "życiówkę", czas
1:38 i liczę na dalsze postępy."

Szans na triumf w
klasyfikacji łącznej BMW Powermed RR nie przekreśla jeszcze wicelider
tabeli, Piotr Górka. Nowosączanin dwa pierwsze wyścigi kończył za
plecami Chełkowskiego, jednak w czeskim Moście musiał zadowolić się
najniższym stopniem podium i w tabeli traci do lidera 19 punktów. To
jednak
niewielka strata, biorąc pod uwagę fakt, iż do zgarnięcia w pięciu
ostatnich wyścigach wciąż pozostało jeszcze aż 125 oczek.

"To
będzie z pewnością ciekawy weekend." – przyznaje Górka. "Wszyscy znamy
ten tor na pamięć, więc szanse się wyrównają. Mam tutaj podobne tempo do
Waldka, dlatego jest szansa na zwycięstwo. To kwestia odpowiedniego
ułożenia wyścigu, ale wszystko jest możliwe."

Niespodzianką
ostatniej rundy była druga pozycja Jerzego Bergera, który przez chwilę
wydawał się nawet mieć wystarczająco dobre tempo, aby powalczyć z
Chełkowskim o zwycięstwo. Po parze siódmych miejsc w dwóch pierwszych
wyścigach sezonu, jeden z najstarszych zawodników w stawce jest obecnie
trzeci w tabeli, jednak próbując gonić lidera, będzie musiał
jednocześnie często oglądać się za siebie.

"W tym roku jeszcze w
Poznaniu nie jeździłem, a podobno rywale ostro tam trenowali, więc
najbliższy weekend będzie wielką niewiadomą." – mówi 48-latek z Dąbrowy
Górniczej. "Jestem jednak optymistą i nie poddam się bez walki. Nawet
nie wiedziałem, że jestem trzeci w tabeli. Nie myślę o tym i liczę po
prostu na jak najlepszy wynik. Muszę jednak w pełni wykorzystać
treningi."

Tylko dwa punkty do Bergera traci bowiem Bartosz
Łysoniewski, który stanął na podium na
Słowacji, a w Czechach finiszował na czwartym miejscu. Przynajmniej na
podium liczy w najbliższy weekend także Andrzej Sztuder, który po
trudnym początku sezonu i problemach z zawieszeniem, szybko wraca do
prezentowanej przed rokiem formy. Zielonogórzanin jest piąty w
tabeli i do Łysoniewskiego traci tylko cztery punkty, a że doskonale zna
tor Poznań, w drugiej połowie sezonu może być bardzo groźny.

Czarnym
koniem drugiej połowy sezonu może okazać się faworyt wielkopolskiej
publiczności – Marcin Małecki. Poznaniak stanął na podium w Niemczech, a
na Słowacji miał dużą szansę na pokonanie Chełkowskiego i zwycięstwo,
jednak popełnił błąd i zaliczył wywrotkę. W Czechach Małecki także nie
ukończył wyścigu i w tabeli traci do lidera aż 49 punktów.

Na doskonale znanym sobie torze szybcy powinni być także
wyścigowi weterani, jak szósty w tabeli Tomasz Serafin, czy dziennikarz
motocyklowy, Szymon Dziawer, dlatego podczas poznańskich rund BMW
Powermed RR Cup niespodzianek i sensacji, także na podium, z pewnością
nie zabraknie.

Tym razem pucharowicze staną do walki już w
piątek, o godzinie 13:35. Liczący 9 okrążeń wyścig odbędzie się już na
początku weekendu, bowiem sobota i niedziela na torze Poznań zostaną
zdominowane przez połączoną rundę motocyklowych mistrzostw Polski i
międzynarodowego pucharu Alpe Adria Cup. Takie rozwiązanie daje
uczestnikom BMW Powermed RR Cup możliwość startu w zawodach
międzynarodowej rangi i wielu zawodników z pewnością znów z niej
skorzysta.

Na starcie dwóch wyścigów klasy Superbike nie
zabraknie także organizatora pucharu i czołowego polskiego zawodnika,
Ireneusza Sikory, który znajduje się obecnie na
dziesiątej pozycji w klasyfikacji generalnej WMMP. Jako, że w tej
tabeli punkty zbierają także zawodnicy Alpe Adria, który nie wezmą
przecież udziału w dwóch ostatnich rundach WMMP w Poznaniu, Sikora
wciąż ma duże szanse na ostateczne podium w klasyfikacji całego sezonu i
w najbliższy weekend będzie walczył o dwa solidne finisze.

Organizator
BMW Powermed RR Cup w tym roku ściga się także w prestiżowych
mistrzostwach Niemiec IDM Superbike w barwach zespołu
Wilbers-Witec-BMW-Racing i po udanej rundzie na morderczym torze
Schleizer-Dreieck, także za granicą liczy na kontynuację dobrej passy w dwóch ostatnich rundach sezonu.

Więcej o BMW Powermed RR Cup pod adresem www.bmw-motorrad.pl , zaś o Ireneuszu Sikorze na www.ireneuszsikora.pl.
2010-08-04

Czwarta runda BMW Powermed RR Cup już w ten weekend w Poznaniu

Po trzech zagranicznych rundach na torach w Niemczech, na Słowacji i w
Czechach, trzy ostatnie odbędą się na doskonale znanym większości
zawodników obiekcie w Poznaniu. W pierwszej połowie sezonu wyjątkowo
imponującą jazdą za sterami BMW S 1000 RR popisywał się Waldemar
Chełkowski, który wygrał wszystkie trzy dotychczasowe wyścigi i z
kompletem 75. punktów znajduje się na prowadzeniu w klasyfikacji
generalnej. "Valdi" lubi i doskonale zna tor w Poznaniu, dlatego liczy
na utrzymanie świetnej formy także w stolicy Wielkopolski.

"Po
hat-tricku w ten weekend miło byłoby wygrać po raz czwarty z rzędu i
mieć równe sto punktów w tabeli, ale mam tylko nadzieję, że w ten
weekend nie spadnie deszcz, bo nie czuję się dobrze w takich
warunkach." – mówi Chełkowski, który parą siódmych miejsc zakończył
niedawno dwa starty w
połączonych wyścigach Mistrzostw Polski i
międzynarodowego pucharu Alpe Adria Cup w klasie Superstock 1000.
"Podczas ostatnich treningów w Poznaniu ustanowiłem nową "życiówkę", czas
1:38 i liczę na dalsze postępy."

Szans na triumf w
klasyfikacji łącznej BMW Powermed RR nie przekreśla jeszcze wicelider
tabeli, Piotr Górka. Nowosączanin dwa pierwsze wyścigi kończył za
plecami Chełkowskiego, jednak w czeskim Moście musiał zadowolić się
najniższym stopniem podium i w tabeli traci do lidera 19 punktów. To
jednak
niewielka strata, biorąc pod uwagę fakt, iż do zgarnięcia w pięciu
ostatnich wyścigach wciąż pozostało jeszcze aż 125 oczek.

"To
będzie z pewnością ciekawy weekend." – przyznaje Górka. "Wszyscy znamy
ten tor na pamięć, więc szanse się wyrównają. Mam tutaj podobne tempo do
Waldka, dlatego jest szansa na zwycięstwo. To kwestia odpowiedniego
ułożenia wyścigu, ale wszystko jest możliwe."

Niespodzianką
ostatniej rundy była druga pozycja Jerzego Bergera, który przez chwilę
wydawał się nawet mieć wystarczająco dobre tempo, aby powalczyć z
Chełkowskim o zwycięstwo. Po parze siódmych miejsc w dwóch pierwszych
wyścigach sezonu, jeden z najstarszych zawodników w stawce jest obecnie
trzeci w tabeli, jednak próbując gonić lidera, będzie musiał
jednocześnie często oglądać się za siebie.

"W tym roku jeszcze w
Poznaniu nie jeździłem, a podobno rywale ostro tam trenowali, więc
najbliższy weekend będzie wielką niewiadomą." – mówi 48-latek z Dąbrowy
Górniczej. "Jestem jednak optymistą i nie poddam się bez walki. Nawet
nie wiedziałem, że jestem trzeci w tabeli. Nie myślę o tym i liczę po
prostu na jak najlepszy wynik. Muszę jednak w pełni wykorzystać
treningi."

Tylko dwa punkty do Bergera traci bowiem Bartosz
Łysoniewski, który stanął na podium na
Słowacji, a w Czechach finiszował na czwartym miejscu. Przynajmniej na
podium liczy w najbliższy weekend także Andrzej Sztuder, który po
trudnym początku sezonu i problemach z zawieszeniem, szybko wraca do
prezentowanej przed rokiem formy. Zielonogórzanin jest piąty w
tabeli i do Łysoniewskiego traci tylko cztery punkty, a że doskonale zna
tor Poznań, w drugiej połowie sezonu może być bardzo groźny.

Czarnym
koniem drugiej połowy sezonu może okazać się faworyt wielkopolskiej
publiczności – Marcin Małecki. Poznaniak stanął na podium w Niemczech, a
na Słowacji miał dużą szansę na pokonanie Chełkowskiego i zwycięstwo,
jednak popełnił błąd i zaliczył wywrotkę. W Czechach Małecki także nie
ukończył wyścigu i w tabeli traci do lidera aż 49 punktów.

Na doskonale znanym sobie torze szybcy powinni być także
wyścigowi weterani, jak szósty w tabeli Tomasz Serafin, czy dziennikarz
motocyklowy, Szymon Dziawer, dlatego podczas poznańskich rund BMW
Powermed RR Cup niespodzianek i sensacji, także na podium, z pewnością
nie zabraknie.

Tym razem pucharowicze staną do walki już w
piątek, o godzinie 13:35. Liczący 9 okrążeń wyścig odbędzie się już na
początku weekendu, bowiem sobota i niedziela na torze Poznań zostaną
zdominowane przez połączoną rundę motocyklowych mistrzostw Polski i
międzynarodowego pucharu Alpe Adria Cup. Takie rozwiązanie daje
uczestnikom BMW Powermed RR Cup możliwość startu w zawodach
międzynarodowej rangi i wielu zawodników z pewnością znów z niej
skorzysta.

Na starcie dwóch wyścigów klasy Superbike nie
zabraknie także organizatora pucharu i czołowego polskiego zawodnika,
Ireneusza Sikory, który znajduje się obecnie na
dziesiątej pozycji w klasyfikacji generalnej WMMP. Jako, że w tej
tabeli punkty zbierają także zawodnicy Alpe Adria, który nie wezmą
przecież udziału w dwóch ostatnich rundach WMMP w Poznaniu, Sikora
wciąż ma duże szanse na ostateczne podium w klasyfikacji całego sezonu i
w najbliższy weekend będzie walczył o dwa solidne finisze.

Organizator
BMW Powermed RR Cup w tym roku ściga się także w prestiżowych
mistrzostwach Niemiec IDM Superbike w barwach zespołu
Wilbers-Witec-BMW-Racing i po udanej rundzie na morderczym torze
Schleizer-Dreieck, także za granicą liczy na kontynuację dobrej passy w dwóch ostatnich rundach sezonu.

Więcej o BMW Powermed RR Cup pod adresem www.bmw-motorrad.pl , zaś o Ireneuszu Sikorze na www.ireneuszsikora.pl.

Leave a Reply