Jean Todt (Prezes FIA):

– Bezpieczeństwo na drodze stało się priorytetową misją wszystkich członków naszej federacji. W rezolucji ONZ o bezpieczeństwie na drogach z roku 2009 pojawiają się liczby, które warto przypomnieć. W minionym roku 1 mln 300 tys. osób na całym świecie straciło życie na drogach, a 20-50 mln zostało rannych. W samej Polsce liczącej 38 mln mieszkańców zginęło w wypadkach ponad 5 tys. osób. Jeżeli nie podejmiemy konkretnych kroków w kierunku poprawy tej sytuacji, to prognozuje się do roku 2020 średnio prawie 2 mln wypadków śmiertelnych i 80 mln. rannych rocznie. W najbardziej rozwiniętych krajach Europy liczby wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym spadły o połowę, w pozostałych krajach niestety podwoiły się.

Bezpieczeństwo na drogach powinno stać się równie ważnym globalnym problemem jakimi są AIDS, gruźlica, czy malaria. Musimy rozmawiać na temat edukacji, o poprawie infrastruktury i prawa drogowego, o wprowadzeniu nowych technologii. Jeśli każdy z nas poczuje się za to odpowiedzialny i wniesie swój udział w to zadanie, to być może liczby te nie wzrosną, jak mówią prognozy i unikniemy wielu wypadków z tragicznym skutkiem oraz 50 mln rannych w najbliższych 10 latach. Rok temu zaczęliśmy współpracę z regionalnymi autoklubami z krajów członkowskich, aby współdziałać w tym zakresie jak najszerzej.

Andrzej Witkowski (Prezes PZM):

– Podzieliłbym nasze działania na dwa obszary. Pierwszy z nich to edukacja. Polski Związek Motoryzacyjny od wielu lat organizuje turnieje wiedzy o bezpieczeństwie w ruchu drogowym. Uczestniczą w nich wszystkie szkoły gimnazjalne i ponadgimnazjalne, realizujemy więc program wychowania komunikacyjnego we współpracy z Ministerstwem Oświaty i Komendą Główną Policji.

Drugi obszar naszej aktywności, to zwracanie uwagi na stan dróg. Polski Związek Motorowy wspólnie z Fundacją Inżynierii Ruchu Drogowego Politechniki Gdańskiej od trzech lat realizuje program EuroRAP Europejski Program Oceny Ryzyka na Drogach (European Road Assessment Programme). Niedawno przedstawialiśmy dziennikarzom mapę Polski sporządzoną po to aby wskazać miejsca najbardziej niebezpieczne, gdzie kierowca może ulec wypadkowi. Okazało się, że nasze drogi w 80 proc. wg pięciostopniowej skali RAP sklasyfikowano jako najbardziej ryzykowne „czarne” odcinki. W Holandii 70 proc. dróg stanowią odcinki „zielone”. Mapa ta uświadamia administracji rządowej i lokalnej, jak wiele trzeba w Polsce zmienić. Trzeci obszar naszej działalności, to włączenie się do inicjatywy ONZ, aby w dekadzie 2011-2020 obniżyć o połowę liczbę śmiertelnych wypadków drogowych. PZMot w Krajowej Radzie Ruchu Drogowego będzie systematycznie ten temat podnosił.

Od lat prowadzimy też szkolenia ratowników drogowych. Corocznie tysiąc osób otrzymuje uprawnienia ratownika drogowego. Przy takiej liczbie wypadków każda fachowa pomoc w pierwszych minutach po wypadku może decydować o życiu.