– Czy mógłby Pan powiedzieć polskim czytelnikom kilka słów na temat swojej kariery i drogi do biura projektowego Forda?
 

– Mam wiele doświadczeń w pracach projektowych nad modelami na świecie. Zaczynałem karierę w General Motors w Detroit i dzięki koncernowi General Motors miałem okazję m.in. pracować w Japonii, gdzie spędziłem rok. Po powrocie pracowałem w Hyundai America, w Kaliforni, gdzie spędziłem sześć lat. To był bardzo ekscytujący czas, ponieważ marka zaczynała się rozwijać, miałem duży wpływ na rozwój designu. Później spędziłem prawie rok w biurze Mercedes-Benz, zanim dołączyłem do zespołu Forda we wrześniu 2010. Pracuję więc już w Fordzie cztery lata. Zaczynałem w Detroit, byłem odpowiedzialny za design zewnętrzny modeli na rynek amerykański, między innymi za modele Ford Edge i F-150.  

– Projektował pan w Hyundaiu model Genesis?

– Byłem w tym zespole.

– To dobry projekt. Nadał pan modelom koreańskiej marki wyrazisty styl. A które z obecnych modeli Forda uważa pan za najbardziej udane własne prace?
 

– Miałem okazję - taka okazja trafia się raz w życiu - projektować jubileuszowego Mustanga 50-Years oraz F-150, który jest ikoną w Stanach, nośnikiem nowoczesności i jakości na rynku tradycyjnych pick-up’ów. To mocna czołówka gamy firmy, ale żeby uświadomić to klientom i pozwolić im to odczuć, musieliśmy stworzyć bardzo nowocześnie wyglądającą ciężarówkę. Ford Edge to inny globalny model i kolejna ikona wśród modeli Forda, startująca oczywiście w USA, ale adaptowana do reguł europejskich SUV-ów lub CUV-ów, uzupełnia globalne portfolio marki.

– Polityka "One Ford" oznacza "jeden zespół, jeden cel", ale niestety nie znaczy "jeden rynek, jeden typ klienta" - jak projektuje się udany globalny model?

– Mamy fantastyczny team marketingowców, który pomaga utrzymać relacje z klientem. Rozmawiamy z klientami bardzo regularnie, przykładem może być projekt nowej Fiesty, który powstał dla kluczowych rynków na całym świecie. Robimy regularnie badania tych rynków, aby zrozumieć, czego oczekują od samochodu w przyszłości. Pokazujemy propozycje powstających projektów, aby poznać opinie - to nowość dla Forda, ale nie w świecie branży samochodowej. Jeden globalny model, oznacza budowanie silnego brandu, a także zapewnienie rozpoznawalności stylu.

– Chciałbym zapytać o europejski zespół projektantów. Ile osób pracuje w studiu Forda w Merkenich?

– Mamy bardzo szeroki zespół - to obecnie około 250 osób, które wspierają pracę projektowe. To styliści zajmujący się projektowaniem linii zewnętrznej, wnętrz, specjaliści od doboru materiałów, ale także inna grupa osób odpowiedzialnych za modelowanie, zarówno komputerowe 3D, jak i tzw clay model, są też inżynierowie wspierający proces projektowania od strony usprawnienia produkcji, liczna obsługa warsztatu budującego modele koncepcyjne. Jest też biuro, które pomaga nie zbaczać z drogi, którą obrał Ford i utrzymywać odpowiedni kierunek zmian.

– Z jakich krajów pochodzą pracownicy biura?

– Z różnych zakątków Europy. To bardzo międzynarodowe towarzystwo, co należy do specyfiki Forda. Ford jest postrzegany dzięki temu jako mocno powiązany z rynkiem - na przykład w Wielkiej Brytanii wielu ludzi myśli, że to marka brytyjska. I podobny jest odbiór na całym świecie. Ludzie kojarzą logo, nazwę jako coś bliskiego. Co do osób projektujących w Merkenich, to pochodzą z różnych części świata. Mamy też w studiu Polaków.

– Jest Bogusław Paruch.

– Tak. Są też Belgowie, Holendrzy, Włosi, Francuzi, Australijczycy, Amerykanie, Kanadyjczycy - wszyscy pracują pod Kolonią.

– Jaka jest według pana przyszłość motoryzacji i transportu w naszej starej zatłoczonej Europie. Czy samochody osobowe nie będą w przyszłości dobrem luksusowym, dostępnym dla dobrze sytuowanych, jak np jachty obecnie?

– Nie, nie sądzę. Przyszłość transportu, mobilności, jest bardzo ciekawym tematem. Myślę, że wraz z wprowadzeniem crossoverów rozpoczęła się nowa era. Oczywiście emisja CO2, redukcja zanieczyszczeń, zwiększenie zasięgu pojazdów to problem wszystkich firm motoryzacyjnych. Jednocześnie wszyscy zaczęli realizować marzenia, myśleć o przyszłości. Firmy starają się wprowadzać na rynek nowoczesne technologie, aby stały się przydatne klientom, aby były przystępne cenowo. W tej dziedzinie - wprowadzania na rynek nowoczesnych technologii - Ford jest bardzo aktywny. Modele są atrakcyjne pod względem interakcji człowiek-maszyna, czyli tzw. Human-Machine Interface, na które składają się funkcje obsługi głosowej Sync, panelu dotykowego, komunikacji bezprzewodowej. Koncern jest również w czołówce pod względem rozwiązań zwiększających bezpieczeństwo, np nowe Mondeo wyposażone jest w tylne pasy bezpieczeństwa z poduszkami powietrznymi. 

– Jestem pod wrażeniem Mondeo, ale jeszcze bardziej Mondeo Vignale. Czy linia Vignale zmierza do wydzielenia spod marki Ford, jak np linia DS, która oddzieliła się od Citroena i teraz jest autonomiczna bez emblematów, chevronów, we własnych salonach?

– O nie! Strategia linii Vignale jest inna. Po prostu Vignale to wizja usług w wybranych przedstawicielstwach firmy Ford w całej Europie, stworzonych w celu zapewnienia wysokiego poziomu satysfakcji klienta. Wizja Vignale Lounge to wizja salonu - pomoc firmy Ford dla wybranych dealerstw. Co do samej linii aut Vignale, mają specjalnie opracowane, zachwycające wnętrza, skórzane fotele, materiały na najwyższym poziomie premium. Całe otoczenie pasażerów to po prostu inny, wyższy poziom przeżycia i satysfakcji - jeszcze ponad to, co oferuje wersja Mondeo Titanium. Na zewnątrz Vignale wyróżnia się grillem, chromowanymi detalami, większymi kołami, ale przede wszystkim wyposażony jest we wszystkie zaawansowane technologie wspierające komfort.

– Nazwisko Piaskowski jest bardzo popularne w Polsce, czy pana rodzina ma polskie korzenie?

– Oczywiście, moja rodzina pochodzi z Polski, ale ja jestem już trzecim pokoleniem żyjącym w USA, moi dziadkowie wyemigrowali z Polski do Stanów Zjednoczonych. Moja żona za to urodziła się w Polsce i pochodzi z Katowic, ze Śląska.

– Dziękuję bardzo za rozmowę, życzę sukcesów.