– Chciałbym pogratulować udanej premiery nowej Hondy Civic. Stworzyliście doskonały samochód dla europejskich klientów. Dlaczego kazaliście tak długo czekać na dziewiątą generację tego modelu?

– Początek kryzysu ekonomicznego wszyscy odczuli jako wstrząs. Rozwój nowych modeli zwolnił. Skupiliśmy się na czas kryzysu na redukcji kosztów. Teraz widać, że były to drastyczne oszczędności. Oczywiście wszystkie ceny wzrosły. Zmieniły się więc preferencje klientów, którzy zaczęli zwracać większą uwagę np. na zużycie paliwa. Kierunek rozwoju nowych modeli zmienił się radykalnie. Mniej ważne stały się luksus i wysoka moc silnika, a bardziej ekonomika utrzymania i wydajność paliwowa. W tym czasie wycofaliśmy się z wyścigów Formuły 1 i ponad 400 zatrudnionych w tym sektorze projektantów zmieniło zupełnie zakres swojej działalności na poszukiwania rozwiązań obniżających zużycie paliwa. To prawda, ostatnie cztery lata to raczej spowolnienie prac nad nowymi modelami. Wyjątkowo tu w Europie, gdzie Civic był głównym motorem sprzedaży obok CR-V, jest takie wrażenie że to model ostatnich czterech lat.

– Civic będzie konkurować z bardzo silnymi przeciwnikami w segmencie C, jakie są plany sprzedaży dla Europy?

– Planujemy sprzedać 100 tys. sztuk. obu wersji cztero- i pięciodrzwiowej. Chcemy sukcesywnie rozszerzać gamę dostępnych wersji tego modelu i każdego roku pokazywać coś nowego. Obecnie wprowadziliśmy auto z dwoma silnikami benzynowymi, pod koniec roku pojawi się Civic z napędem wysokoprężnym 1,6 l. Potem przyjdą kolejne odsłony. Przez najbliższe dwa lata pojawiać się będzie nowa wersja modelu Civic.

– Zapytam więc o najsłynniejszy model hot hatch w gamie Hondy - Type R, wiadomo, że jest jeszcze przedmiotem dyskusji. Ale może zechciałby się Pan podzielić informacjami na jego temat?

– Nie mogę powiedzieć jeszcze zbyt wiele na ten temat. Planujemy powrót do sportu, będziemy startować w wyścigach FIA World Touring Car Championship właśnie z najnowszym modelem Civic. Zrozumieliśmy, że musimy się skoncentrować również na tym, że zaspokajanie sportowych ambicji jest bardzo ważne dla rozwoju w dwóch kierunkach - oferowania kierowcom radości z jazdy i wydajności paliwowej. Nie możemy zapomnieć o sportowym image’u modelu Civic.
 

– Śledziliśmy sytuację w Japonii po ubiegłorocznych kataklizmach, ja szczególnie uważnie, ponieważ moi przyjaciele mieszkają w pobliżu głównej siedziby Hondy w Saitamie. Czy wszystkie fabryki podniosły się już z kłopotów?

– Mogę powiedzieć, że przywróciliśmy do produkcji fabryki, które ucierpiały po trzęsieniu ziemi i powodzi w Tajlandii. Japońskie fabryki w grudniu pracowały już normalnie. Właśnie fabryka w Tajlandii rozpocznie pełną produkcję w końcu marca. Wszystkie pozostałe już pracują.

– Pisma Automobile Magazine i Motor Trend nazwały zapowiadany model NSX najbardziej oczekiwanym na świecie motoryzacyjnym powrotem. Jego poprzednik był bardzo innowacyjny. Czy uważa Pan, że następca spełni oczekiwania fanów?

– To prawda, pierwszy NSX był objawieniem, sportowym autem dekady. Spodziewam się, że nowy da kierowcom fantastyczną przyjemność z jazdy oraz będzie autem przyjaznym dla środowiska o wyjątkowych właściwościach jezdnych i mocy. Planujemy wprowadzenie tego modelu do sprzedaży w roku 2014.

– Nowy Civic, potem CR-V, NSX. Wypada podsumować – Honda wraca do gry.

– Oczywiście, ale dlaczego polscy dziennikarze pytają mnie ciągle o sportowe modele Hondy? (śmiech)

– Wszyscy pamiętają, że Honda to „Power of dreams”. Dziękuję bardzo za rozmowę, życzę sukcesów i równie udanych prezentacji jak dzisiejsza.