|
|
|
Ekspres Świętego Mikołaja - Volvo V70 T6
|
Tą postać zna każdy. Przedstawiany jako starzec z okazałą brodą, w czapce z pomponem, z workiem prezentów i pękiem rózg w ręce, 6 grudnia (w rocznicę śmierci Świętego) grzecznym dzieciom przynosi prezenty a niegrzecznym, na ostrzeżenie, rózgę. Jego ojczyzną jest Laponia - region w północnej Europie, obejmujący swoim zasięgiem Półwysep Kolski w Rosji oraz północne tereny trzech państw nordyckich: Finlandii, Szwecji i Norwegii.
|
Nowe auto ŚwiętegoCo roku Mikołaj wsiada do wypełnionych prezentami sań ciągniętych przez renifery. I tu zaczynają się problemy. Bowiem od kilku lat zawsze wyprzedza go konwój upstrzonych tysiącem światełek ciężarówek Coca-Coli. Nie dość że wiekowy już staruszek sam musi objechać wszystkie domy gdzie czekają spragnione prezentów dzieci, to jeszcze jego oficjalna kwatera znajduje się w dalekiej Finlandii w miasteczku Rovaniemi na kole arktycznym. Najwyższy czas znaleźć mu nowy, szybszy i bardziej komfortowy środek transportu. Idealnym według nas jest nowe Volvo V70 T6 AWD. To spadkobierca legendarnych modeli kombi, z których szwedzka marka znana jest od dziesięcioleci. Od 2007 roku model V70 przybrał zupełnie nową twarz i teraz bliżej mu niż kiedykolwiek do flagowego Volvo S80, na którym zresztą bazuje. Jako, że Mikołaj to postać nie ulegająca chwilowym modom to właśnie klasyczne szwedzkie kombi, a nie SUV czy jakiś Crossover powinien stanąć w jego ogrzewanym garażu. Myślisz kombi, mówisz VolvoPonadczasowa sylwetka V70 powinna przypaść do gustu nie tylko Świętemu. W klasycznych liniach nowego Volvo V70 mało zostało z legendarnych modeli 240, 740, 850, czy wreszcie pierwszej generacji V70. Jednak wystarczy spojrzeć na niezbyt pochylone boczne ściany nadwozia, niemal pionowo ścięty tył, ogromne lampy tylne wkomponowane w słupki i potężną klapę bagażnika. To musi być Volvo! Przede wszystkim bagażnikW zasadzie już po lekturze danych dotyczących wielkości przestrzeni bagażowej Święty mógłby podjąć decyzję o zakupie tego auta. W zależności od potrzeb, pojemność przepastnego bagażnika V70 wynosi od 570 do 1600 litrów. Starczy nie tylko na prezenty, ale również na przewiezienie kanapy, czy sofy do biura. Tylna kanapa dzielona jest w proporcjach 40/20/40, co znacznie poprawia funkcjonalność – cechę która chyba była priorytetem przy projektowaniu luksusowego wnętrza Volvo V70. Na dodatek po jej złożeniu otrzymujemy idealnie płaską podłogę, która w razie potrzeby i braku miejsc hotelowych w drodze powrotnej służyć może Mikołajowi jako łóżko. Na pewno nie będzie narzekać na komfort. Całą podłogę wykończono miękkim w dotyku materiałem. Opcjonalnie Volvo oferuje również system paneli z uchwytami i siatkami dzięki którym w prosty sposób zabezpieczyć można przed przesuwaniem przewożone ładunki, tudzież worki z prezentami. Naturalnym wyborem dla Mikołaja powinna być również opcja elektrycznego otwierania i zamykania dość ciężkiej klapy bagażnika. W końcu taka persona nie powinna się zbytnio przemęczać. 285 koni i napęd na cztery koła kontra 4 reniferyOgromne odległości, napięty terminarz wizyt i zdradliwa zimowa aura. W takich warunkach pracuje Mikołaj. Dlatego spośród wielu oferowanych jednostek napędowych do modelu V70 optymalnym wyborem jest najmocniejszy, doładowany, sześciocylindrowy benzynowy silnik o pojemności trzech litrów, mocy maksymalnej 285 KM osiąganej przy 5000 obr./min i momencie obrotowym 400 Nm dostępnym już od 1500 obr./min. Łatwość z jaką Volvo nabiera prędkości jest doprawdy imponująca, a nieco stłumiony dźwięk silnika łechce wszystkie zmysły i nawet w tak opanowanym staruszku jak Święty obudzić może instynkty rajdowca. Tym bardziej że doskonale wyciszone, luksusowe wnętrze V70 w najbogatszej wersji Summum idealnie izoluje nas od świata za oknami. Warto spoglądać na prędkościomierz, gdyż w zasadzie tylko na podstawie odczytów jego wskazań wiemy ile „kresek” dzieli nas od stracenia prawa jazdy. Jasne, Lexus jest cichszy, ale po pierwsze to Toyota, a po drugie w żadnym Lexusie nie ma tak wygodnych foteli z przodu. Te z Volvo wyposażone również w funkcje wentylacji zapewniają komfort do tego stopnia, że chciałoby się je wymontować wraz z silniczkami służącymi do ich regulacji i używać w domu jako sofy relaksacyjne. Jednak w aucie przyspieszającym do 100 km/h w 7,2 sekundy i zdolnym pędzić prawie 250 km/h fotele powinny być lepiej wyprofilowane. Perforowana skóra którą zostały pokryte jest niestety bardzo śliska, co powoduje że na szybko pokonywanych łukach ciało kierowcy i pasażerów przytrzymywane jest jedynie przez pasy bezpieczeństwa. Jednak moc to nie wszystko. W jej okiełznaniu pomaga napęd na cztery koła realizowany przy pomocy elektronicznie sterowanego sprzęgła Haldex. Nawet najlepszy zaprzęg szkolonych reniferów i wątpliwa trakcja jaką zapewniają sympatyczne zwierzaki po „podłączeniu” do nich sań, musi skapitulować przy przewidywalności i poczuciu bezpieczeństwa jakie daje w każdej sytuacji napęd AWD w Volvo. Mało sportu, dużo komfortuUdany duet z mocnym silnikiem tworzy 6-stopniowa automatyczna skrzynia biegów z możliwością ręcznej zmiany przełożeń. Działa gładko i w trybie automatycznym zmienia kolejne przełożenia bez szarpnięć i zawahań. Gorzej, gdy weźmiemy sprawy we własne ręce, sami decydując o zmianie biegów. O ile czasy redukcji są do zaakceptowania, zmuszając skrzynię do zmian na wyższe biegi wyczuć można pewną zwłokę w działaniu mechanizmu. Zdecydowanie przeczy to sportowej naturze, którą według producenta posiada to auto. Testowany przez nas egzemplarz wyposażono również w aktywne zawieszenie z amortyzatorami o zmiennej sile tłumienia o nazwie FOUR-C. Może ono pracować w trzech trybach: komfortowym, sportowym, lub zaawansowanym sportowym. O ile w pierwszym trybie (najbardziej odpowiadającym Mikołajowi) auto doskonale wybiera wszelkie nierówności, a ruchy nadwozia są płynne i łagodne, w skrajnym skok amortyzatorów jest krótszy, a zawieszenie precyzyjnie informuje kierowcę o każdej, nawet najmniejszej niedoskonałości nawierzchni, po której porusza się auto. W tym położeniu układ kierowniczy staje się bardziej bezpośredni, co skutkuje szybszymi reakcjami na ruchy kierownicą i niestety pogarsza również komfort jazdy. Mimo usilnych starań nie zauważyliśmy różnic pomiędzy trybem drugim i trzecim jak i pierwszym i drugim. Nie było dla nas żadnym zaskoczeniem odkrycie, że opcjonalne felgi o średnicy 18 cali nie są najlepszym wyborem na nasze drogi czego dowodem były niemiłosiernie zdarte ranty szykownych felg w kolorze tytanu w które wyposażono testowe auto. Bezpiecznie jak VolvoNietaktem byłoby pominięcie systemów służących poprawie bezpieczeństwa, w które wyposażono testowane auto. Mamy więc system BLIS ostrzegający kierowcę o pojazdach zbliżających się z lewej i prawej strony pojazdu. Jeśli mijające nas auta znajdą się w martwym polu widzenia, diody umieszczone w wewnętrznych obudowach lusterek informują nas o tym, migając ostrzegawczo pomarańczowym światłem. Jest też sprzężony z tempomatem radar utrzymujący stałą, zaprogramowaną przez kierowcę odległość przed pojazdem i w razie potrzeby dohamowujący auto. W pierwszej chwili zbliżając się szybko do samochodu jadącego przed nami, przenikliwy sygnał dźwiękowy i paniczne miganie czerwonej lampki umieszczonej w górnej części deski rozdzielczej mogą przestraszyć, ale system działa bez zarzutu. Choć, aby sprawnie się nim posługiwać niezbędne jest przeczytanie opasłej instrukcji obsługi. Dear Volvo!Te słowa należy rozumieć dwojako. Po pierwsze tak mógłby zaczynać się list autorstwa samego Świętego Mikołaja adresowany do Volvo. Drogie Volvo, pomyślcie tylko! Od niepamiętnych czasów staruszek tylko daje, nie dostając nic w zamian. Dotychczas żaden z koncernów motoryzacyjnych nie wpadł na doskonały pomysł marketingowy polegający na wyposażeniu Mikołaja w nazwijmy to „Official Santa Car”. Któż inny jak nie Volvo powinno głęboko się nad tym zastanowić. Koszt niewielki, możliwy do zaakceptowania przez waszych księgowych, a i Ford od tego bardziej już nie zbiednieje. Tym bardziej, że ostatnio na koncie amerykańskiego koncernu, którego wciąż jesteście częścią, pojawiły się wpływy ze sprzedaży Jaguara i Land Rovera, a wcześniej Aston Martina. Po drugie studiując cennik V70 T6, angielski zwrot ‘dear’ oznaczający „drogi” można łatwo zamienić na „expensive” oznaczający to samo, tyle że używany w odniesieniu do wartości przedmiotów. Już cena wyjściowa 243 000 może zmrozić krew przywykłego do niskich temperatur Mikołaja. Po doposażeniu auta w mniej lub bardziej przydatne na co dzień gadżety, testowany przez nas egzemplarz wyceniono na szokujące 298 730 złotych. To zbyt wiele nawet dla Świętego. Dlatego drogie Volvo, na gwiazdkę podarujcie mi lub Świętemu takie auto, kolor obojętny, koniecznie z kartą paliwową! Do wykorzystania wyłącznie w celach prasowych z podaniem źródła: Moto Target, fot.: Piotr Migas
Zdjęcia w dużej rozdzielczości dostępne są w naszym serwisie fotograficznym pod nazwą:
|
+ Testy, porównania, wrażenia z jazd
|
|
» Honda FR-V - Trzecie wcielenie i-CTDi |
|
Wielofunkcyjny znaczy również silny i oszczędny. Skojarzenie rodzinnego wielofunkcyjnego modelu Hondy FR-V z pierwszym opracowanym przez firmę silnikiem Diesla było kwestią czasu. Po modelach Accord i CR-V jednostki wysokoprężnej doczekał się minivan FR-V. więcej »
|
|
» Ford S-Max - Mniejszy brat |
|
Ostatnie kilka lat na rynku motoryzacyjnym cechował niewątpliwy wzrost popularności aut typu MPV, które z biegiem czasu przekształciły się z powolnych i nudnych stylistycznie produktów służących do transportu rodziny w dynamiczne i emocjonujące obiekty pożądania kierowców oczekujących od samochodu także doskonałych właściwości jezdnych. więcej »
|
|
» Jeep Commander 3.0 CRD vs Jeep Grand Cherokee 3.0 CRD. Takie same? |
|
Mają takie samo logo „Jeep” umieszczone dumnie na charakterystycznej żebrowanej osłonie chłodnicy. Napędzają je te same trzylitrowe turbo-diesle o mocy 218 KM.
Mają podobne ceny i niemal identyczne osiągi i właściwości w terenie. Czy w związku z tym jest coś, co je różni i czy któryś zasługuje na miano „lepszego”? więcej »
|
|
» Honda Civic sedan - Najmłodszy w rodzinie |
|
Pięciodrzwiowa wersja Hondy Civic stanowi wzór sportowego hatchbacka XXI wieku, sedan zaś jest skierowany do konserwatywnych klientów, którzy bardziej od drapieżnego i futurystycznego kształtu nadwozia cenią sobie funkcjonalność i klasyczne linie. więcej »
|
|
» Hyundai Getz - mały wielki "koreańczyk" |
|
Mały na zewnątrz, przestronny w środku – oto najkrótsza charakterystyka Hyundaia Getza, który od momentu premiery w Genewie w 2002 roku bije rekordy sprzedaży na całym świecie. Również w Polsce auto zyskało wielu zwolenników, gdy w 2003 roku zastąpiło model Atos i na stałe wpisało się w krajobraz naszych dróg.
więcej »
|
|
» French Open. Peugeot 207 CC 1,6 THP |
|
Pierwszy raz turniej tenisowy o tej nazwie zaliczany do Wielkiego Szlema rozegrano w Paryżu na kortach imienia Rolanda Garrosa w 1925 roku. Dziesięć lat później Peugeot zaprezentował światu model 401 Eclipse - pierwszego w historii kabrioleta z otwieranym elektrycznie metalowym dachem. Sprawdzimy czy najnowszy spadkobierca tej koncepcji, Peugeot 207 CC jest równie ekscytujący. więcej »
|
|
» Taki dobry, czy taki modny? Audi Q7 3,0 TDI |
|
Audi wytwarzające od dziesięcioleci auta z napędem na cztery koła, dopiero w 2005 zdecydowało się na pokazanie SUV-a z „krwi i kości”. Model Q7 zrobił to dosłownie w wielkim stylu. Od momentu swej premiery bije rekordy popularności w tym segmencie. Na przykładzie wersji wyposażonej w trzylitrowy silnik TDI sprawdziliśmy, czy jego popularność jest wynikiem zastosowanej technologii i praktycznej przydatności, czy może panującej od kilku lat mody na tego typu pojazdy. więcej »
|
|
» Francja elegencja. Citroen C4 HDI Exclusive |
|
Kompaktowy Citroen C4, będący w sprzedaży od 2004 roku, nadal przyciąga wzrok nowoczesną stylistyką. W testowanej przez nas wersji Exclusive, swoim wyposażeniem i ceną bliżej mu jednak do flagowego Citroena C6. więcej »
|
|
» Witamina C - Mercedes C220 CDI |
|
Jeśli się powiedziało A, trzeba powiedzieć B. Jednak w przypadku Mercedesa to nie Klasa A, B czy nawet S jest motorem napędowym sukcesu koncernu ze Stuttgartu. Najpopularniejsza jest bowiem Klasa C, której od momentu debiutu pierwszej generacji w 1993 roku sprzedano już ponad 1,5 miliona egzemplarzy. Sprawdziliśmy jak w roli klasowego prymusa sprawdzi się model C220 CDI Elegance. więcej »
|
|
» Władca Pierścieni - Audi A5 3.0 TDI |
|
Kusi wspaniałymi kształtami autorstwa „Maestro De Silvy”, 24 diodami LED rzucającymi zalotne spojrzenia za dnia i po zmierzchu oraz miejscem dla dwojga w kabinie pierwszej klasy. Wspaniale pachnie i szybko zabiera się do pracy (roboty:). Oto pierwsze Audi które wygląda tak dobrze, że czasem masz ochotę wysiąść i jeszcze trochę na niego popatrzeć. Szczególnie w testowanej przez nas wersji 3.0 TDI. Paradoksalnie ten wspaniały silnik i równie doskonała 6-biegowa skrzynia biegów pasują do A5 jak kwiatek do kożucha. Ale po kolei.. więcej »
|
|
» Mieszanka wybuchowa - Dodge Nitro 2,8 CRD |
|
Nie od dziś wiadomo, że Amerykanie lubią wszystko w formacie XXL. Szczególnie jeśli chodzi o samochody. Kiedy w 2002 roku po raz pierwszy Dodge zaprezentował concept car o wdzięcznej nazwie M80, centralę zalały liczne głosy zachwytu i pytania „Kiedy takie auto trafi do produkcji?”. Jak przystało na kolebkę demokracji, Amerykanie nie schowali projektu do szuflady i atrakcyjna stylizacja auta koncepcyjnego trafiła niemal bez zmian do salonów pod postacią prawdziwie wybuchowej mieszanki – Dodge’a Nitro więcej »
|
|
» Kochanie, zmniejszyłem naszego Commandera! Jeep Patriot |
|
Jeep Commander to rasowy SUV w stylu Jeepa. Kanciasty, pojemny, luksusowo wyposażony i niestety z racji swej ceny niedostępny dla większości z nas. Podobnie zresztą ma się sprawa z modelem Grand Cherokee. Piękny, ale drogi. Ale na szczęście Jeep poszedł po rozum do głowy i oprócz nowego Wranglera proponuje kompaktowe terenówki po przystępnej cenie. Jedną z nich jest Jeep Patriot. więcej »
|
|
» Magic Van. Chrysler Grand Voyager 2,8 CRD |
|
Tak Chrysler w 1983 roku reklamował swój najnowszy produkt – model Voyager. Pojemne auto nie odbiegało wymiarami zewnętrznymi od ówczesnych limuzyn klasy średniej, za to dzięki sprytnemu rozplanowaniu przestrzeni wewnątrz, oferowało znacznie więcej miejsca dla pasażerów i ich bagażu od sedanów i kombi, których używali Amerykanie. więcej »
|
|
» Twardziel. Jeep Cherokee 2,8 CRD |
|
W bogatej palecie modeli Jeepa znajdziemy zarówno luksusowe SUV-y jak i kompaktowe auta puszczające oko w kierunku młodszej klienteli. Ale żelaznym punktem oferty są auta, którymi zaraz po wyjeździe z salonu możemy udać się w trudny teren. Jednym z nich jest nowy Jeep Cherokee. więcej »
|
|
» BMW xDrive Test Days 2009 |
|
Ostatni weekend kwietnia stał się początkiem tegorocznego cyklu imprez pt. BMW xDrive Test Days 2009, które pozwolą zaproszonym na nie gościom poznać zalety inteligentnego systemu napędu czterech kół BMW xDrive, zgłębić tajniki eko-technologii EfficientDynamics, wypróbować opony typu RunFlat w ekstremalnej jeździe oraz poczuć na własnej skórze system szkolenia kierowców z jakim można spotkać się podczas uczestnictwa w prowadzonych na całym świecie szkołach BMW Fahrer Training. więcej »
|
|
» Czym zaskoczy Ford Focus 2014 |
|
Wbrew pozorom, nie jest łatwo oceniać auto kompaktowe. Jeszcze trudniej pisać o bestsellerowym kompakcie. Tu armia byłych, obecnych i przyszłych fanów modelu idzie w miliony. więcej »
|
|
» Lexus GS 300 i Honda Legend, czyli Luxus made in Japan |
|
Czym powinna charakteryzować się prestiżowa limuzyna za ćwierć miliona złotych? Na pewno oprócz doskonałego systemu alarmowego, powinna mieć pełne wyposażenie w zakresie komfortu i bezpieczeństwa oraz dostateczny zapas mocy w każdej sytuacji. Precyzyjny układ jezdny i zapewniające odpowiedni komfort zawieszenie. Dobrze jest również, gdy limuzyna z tej półki cenowej umiejętnie podkreśla status majątkowy właściciela, a w razie potrzeby spełnia funkcję reprezentacyjnego auta w firmie. Wszystkie te cechy spełniają dwaj japońscy przedstawiciele tego segmentu, które poddaliśmy porównaniu i naszej ocenie. więcej »
|
|
» Poprawny do bólu - VW Passat 2.0 TDI 170 |
|
Tak jak w każdym samochodzie również w Volkswagenie Passacie można doszukać się wielu wad. Ale nawet zagorzały przeciwnik niemieckich aut po przejechaniu nim, powiedzmy tysiąca kilometrów prawie na pewno zmieni zdanie i doceni szereg jego niezaprzeczalnych zalet. W naszym teście „ukochany przez wszystkich” Passat w najbogatszej wersji Highline z silnikiem TDI 170. więcej »
|
|
» Prawie jak SUV. Honda CR-V vs Mitsubishi Outlander |
|
Oba są bestsellerami na świecie i aby je kupić czeka się miesiącami. Amerykanie tak pokochali model CR-V, że fabryka Hondy w Ohio nie nadąża z produkcją i uruchomiono import tych aut bezpośrednio z Japonii. Polscy nabywcy zamawiający teraz CR-V mogą liczyć na odbiór auta nie wcześniej, niż we wrześniu. Od rozpoczęcia sprzedaży na Mitsubishi Outlandera zebrano już ponad 700 zamówień od polskich klientów. Czym tak naprawdę kuszą i co mają do zaoferowania? więcej »
|
|
» Citroen C4 Grand Picasso - Pod osłoną nieba |
|
Może Citroen C4 Grand Picasso nie jest tak szybki jak Subaru Impreza, ani tak zwinny na zakrętach jak MINI, ale jako minivan jest niemal doskonały. Przedstawiamy wrażenia z jazd tym niekonwencjonalnym i funkcjonalnym modelem Citroena więcej »
|
|
|
|
|